- „Nie zamierzałam przyjść do CHSD – towarzyszyłam tylko jako „techniczna” koleżance, która zdawała dyplom. Przyjechałam – i zostałam. Szkoła była dla mnie psychoterapią, pokonywanie swoich zahamowań. Teatr jest dziedziną holistyczną. Łączy w sobie wiele aspektów: fizyczny, emocjonalny, duchowy. Wspomaga wszechstronny rozwój. Dobrze jest iść do szkoły z przyjacielem, z jakąś grupą wsparcia, bo bywa ciężko. Jak ktoś się nie boi spotkać ze sobą – POLECAM!”
Ela Dudziak
- „Czas spędzony w ChSTR był niewątpliwie czasem wielu walk i zmagań, ale tak jak powiada Kathleen, wszystko co ma znaczenie w życiu ma też swoją cenę. Nie odniesie zwycięstwa ten, kto nie weźmie udziału w bitwie. Wiele barier musiało pęknąć zanim potrafiłam i zechciałam zobaczyć w sobie coś, co rozpaliło moją kolejną pasję, którą jest teatr. Później trzeba było uwierzyć, że mogę robić i polubić coś, czego nigdy wcześniej nie próbowałam, a potem zakasać rękawy i zabrać się do ciężkiej (bardzo ciężkiej) pracy. Dużo dostaliśmy od hojnego Stwórcy, czasem trzeba tylko odpakować te, nieraz tak szczelinie zapakowane, prezenty i zacząć rozdawać. Było ciężko, było pięknie, wzruszająco a i bywało też nerwowo, ale. WARTO. To doświadczenie zmieniło moje życie, sposób postrzegania rzeczywistości, wzbogaciło marzenia i plany i pozwoliło mi nie tylko odkrywać siebie w nieznanym dotąd wymiarze, zaakceptować i pokochać, ale też spotkać Boga jako najwyższego Twórcę – jako Mistrza sztuki. Chcę, żeby to co robię było niekończącym się hymnem dziękczynienia za to jakim jest On i za to czego pozwala mi doświadczać poprzez sztukę”.
Anna Wiśniowska
- „Myślałam o szkole, że to «za wysokie progi na moje nogi». Pierwszym wyzwaniem było dostać się do szkoły, a drugim, jeszcze większym, przetrwać do końca”.
Anida Pencak
- „Na samym początku, gdy znalazłam się na tych zajęciach – i zrozumiałam, że to jest to, co chcę robić, poczułam – jakby ktoś przypiął mi SKRZYDŁA Czasem mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Ja myślę, że to nieprawda. Każdy z nas jest unikatem. W związku z tym w ChSTR udaje nam się unikać konkurowania ze sobą, czy porównywania się z innymi. Uczymy cieszyć się wzajemnie swoimi talentami i uczyć się od siebie nawzajem bez uczucia frustracji, że nie jesteśmy dokładnie tacy, jak nasz kolega czy koleżanka. Uwielbiam tutaj przyjeżdżać. Kiedy nie mogę już wytrzymać w pracy – odliczam dni do przyjazdu”.
Beata Wlazło
- „Zaskoczyło mnie to w ilu dziedzinach sztuki można spotkać Boga i pogłębiać swoje relacje z nim. Jest tu niepowtarzalna atmosfera – nikt nie ma wątpliwości, co jest najważniejsze, każdy wie, że nie jest tu tylko dla siebie. W świeckich szkołach tego typu, do których uczęszczałem stawia się głównie na swój/własny rozwój”.
Mariusz Kryczka
- „Lubiłam wcześniej pantomimę, ale CHSTR obudziło we mnie prawdziwą miłość. Interesował mnie teatr dramatyczny, ale w trakcie nauki techniki – naprawdę to pokochałam. Tu po raz pierwszy usłyszałam: „Nie czekaj aż ktoś coś zrobi- zrób to sam”. Nauczyłam się pływać w głębokiej wodzie. Ktoś powiedział, że przy szkole powstanie teatr i bardzo mnie to zafascynowało. Czekałam na ten teatr i czekałam, a kiedy nie powstawał Kathleen powiedziała: „ Nie czekaj na kogoś sama to zrób”. I tak zrobiłam. Szkoła pomogła mi uwierzyć, że może powstać teatr z artystami – chrześcijanami. Nauczyła mnie też, że artyście chrześcijanie powinni szczególnie dbać o swoje umiejętności. Dała nadzieję, że artyści-chrześcijanie mogą być profesjonalni. CHSD nauczyło mnie ryzykować i ponosić konsekwencje swoich wyborów. To czego się tu nauczyłam w ogromny sposób wpłynęło na moje życie. Bycie w szkole i rozmyślanie o sztuce w kontekście bycia chrześcijaninem otworzyło mi oczy na moc sztuki. Zrozumiałam, że teatr jest jedną z dziedzin, która pomaga nam na tworzenie wokoło nas piękna”.
Monika Siech
- „ChSD to nie był dla mój pierwszy kontakt ze sztuką, ale pierwszy kontakt z profesjonalistą, który zajmuje się sztuką i umie to przekazać. Dla mnie sztuka jest sposobem dzielenia się tym, co przeżywam, również z Bogiem. Kathleen daje nam profesjonalne narzędzia, by to robić. Nigdy nie byłoby mnie stać na tyle godzin profesjonalnego nauczania. (Kathleen pracuje w szkole za darmo). Tryb funkcjonowania szkoły umożliwia ludziom, którzy mają serce dla sztuki, ale robią w życiu inne rzeczy, zdobyć profesjonalne umiejętności”.
Jarek Siech
- „Cudowny romans ze sztuką. Nigdy nie myślałem, że będzie taki trudny i tak zachwycający, jednocześnie. Szkołą nie jest łatwa – wymaga sporo wysiłku. Jest w pewien sposób jak wojsko. Ale jest też fascynująca”.
Arek Duźniak